niedziela, 17 maja 2015

Dlaczego warto mieć kota?

Zwolenników kotów jest tyle samo co przeciwników. Jeśli wahacie się, kogo przygarnąć pod swój dach spróbuję Was dzisiaj  przekonać do tej mruczącej części świata ;)



środa, 6 maja 2015

Podejmij wyzwanie!- czyli jak przełknąć 8 szklanek dziennie



Jako dziecko i nastolatka nie lubiłam wody. Po prostu mi nie smakowała. Niegazowana była gorsza od kranówki, a gazowanej nie piłam bo "anginy można dostać" ;) Z czasem gdzieś tam obijały mi się o uszy informacje, że człowiek jest "z wody" to i wodę pić powinien, wtedy nagle i cera i figura cud miód, nic tylko taszczyć przy sobie baniak. Mimo to wody dalej nie piłam, mało tego nie przepadam też za herbatą więc moje dostarczanie organizmowi jakichkolwiek płynów ograniczało się do talerza zupy i maksymalnie trzech kubków herbaty/soku (!). Tak było do teraz.

sobota, 2 maja 2015

Nowa odsłona bloga

Witajcie!
Po dość długiej przerwie udało mi się nareszcie doprowadzić bloga do porządku. Mam nadzieję, że nowy wygląd spodoba się Wam tak samo jak mi :) Wkrótce zabieram się do pracy-będzie więcej recenzji, więcej życiowych wpisów, sporo fotografii, a wszystko to przy kocim mruczeniu w tle :) 
Zapraszam!

niedziela, 8 lutego 2015

Drugie spotkanie z Cormoranem Strike'm

"Jedwabnik" to kolejna część o detektywie Cormoranie. Byłam bardzo ciekawa jak wypadnie w porównaniu do poprzedniego tomu "Wołanie kukułki". Na szczęście nie zawiodłam się, a wręcz przeciwnie :)


niedziela, 1 lutego 2015

Grudzień-podsumowanie miesiąca

Grudzień był miesiącem typowo...kanapowym :) Bynajmniej nie z mojej własnej woli, a z powodów zdrowotnych.. Kto jeszcze był w szpitalu w grudniu- ręka w górę! :D Grudzień był też miesiącem pełnym prezentów z czego bardzo się cieszę bo prezenty dostawać uwielbiam (zwłaszcza niespodzianki), ale też równie mocno lubię obdarowywać innych. Jeśli ciekawi Was co dostałam i co jeszcze ciekawego działo się w grudniu i styczniu to zapraszam do czytania :)



niedziela, 4 stycznia 2015

Session?- don't panic!

Styczeń i luty są tymi magicznymi miesiącami, kiedy nagle wszystko musi być na wczoraj, a doba ma nagle godzinę a nie 24. Można to na szczęście wszystko "ogarnąć" i przedrzeć się przez stertę notatek i obliczeń :)