1. Szczotka z włosia dzika, drewniana. Jedną już mam-okrągłą- nie jest jednak zbyt dobra jeśli chodzi o jakość i nie do końca sprawdza się jeśli chce mocniej rozczesać włosy. Przydałaby mi się prosta szczotka z długim włosiem i niezbyt gęstym, a więcej o wyborze takowej szczotki możecie posłuchać Tutaj.
2. Lokówko-suszarka np. firmy Babyliss. Koniecznie z delikatnym włosiem bez kulek na końcach :) Słabo sobie radzę ze stylizacją włosów,a nie mam teraz możliwości zostawiania ich do samodzielnego wyschnięcia (wtedy wyglądają najlepiej). Z kolei myte i związane na noc rano są pomiętolone i po 5 minutach wyglądają na bardzo przesuszone ;/ Już od dawna muszę je rozczesywać praktycznie do zera i zwykle robię to TT lub szczotką z naturalnego włosia. Myślę że taka suszarko- lokówka byłaby fajnym rozwiązaniem kiedy chcę mieć ładnie podkręcone końcówki.
3. Wizyta u trychologa. Bardzo bym chciała zobaczyć swoje włosy w powiększeniu a do tego dostać pełną diagnozę ich stanu i przy okazji stanu skóry głowy :)
4. Oleje. Taki musztardowy lub khadi, może przyśpieszyły by wzrost włosów? :)
5. Ostatnim punktem jest wizyta u...fryzjera. Najchętniej na jakiś zabieg pielęgnacyjny :D
A Wy jakie macie włosowe życzenia? :)
1 i olej musztardowy - polecam :) Zaś numer 5 podzielam z Tobą :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi też marzy się wizyta u trychologa :) Wesołych świąt !
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem! :)
UsuńCiekawe czy olej musztardowy pachnie musztardą :D
OdpowiedzUsuńDobre pytanie :D
UsuńTeż myślę o kupnie szczotki z włosia dzika, chociaż to głównie z ciekawości, bo obecnie jestem bardzo zadowolona z TT. Wizyta u trychologa, chciałabym... :)
OdpowiedzUsuńTaaak, wiele osób zapomina o tym, że szczotki mają znaczenie w pielęgnacji włosów.
OdpowiedzUsuń