wtorek, 9 grudnia 2014

Listopad- podsumowanie miesiąca

Dopiero co zaczął się nowy rok akademicki, a tutaj już listopad za nami. Czas leci jakby spadał z bardzo wysokiej góry i dni uciekają z prędkością światła. Dzięki temu skłoniłam się do napisania poniższego postu. Zapraszam do czytania :)


 Osobiście bardzo lubię czytać na innych blogach o tym jak ktoś spędził tydzień, co widział, czytał, albo jakie filmy i miejsca może polecić. Sama nigdy takiego wpisu nie wykonałam bo zawsze wydawało mi się, że nic ciekawego mnie nie spotyka. To jednak zaowocowało...nowym wyzwaniem :) Podsumowując dzień, tydzień czy miesiąc postaram się móc wpisać jak najwięcej rzeczy. No wiecie, ciekawe filmy które można polecić, książki od których nie można się oderwać albo miejsca, które na długo zapadają w pamięć. Chciałabym móc po każdych 30/31 dniach powiedzieć, że to był dobry miesiąc :) Myślę, że takie wpisy pomagają dostrzec pewne codzienne detale albo przynajmniej dać z siebie więcej co wpływa pozytywnie na nasz rozwój osobisty :) Zatem jako pierwszy podsumujmy listopad :)


Na początku miesiąca zmieniłam nieco fryzurę. Jak na razie nie mam zdjęcia, ale możecie mi zaufać na słowo, że końce są teraz ścięte w bardzo delikatne U a przód mocniej wycieniowany :)
Zdjęcia pojawią się przy okazji recenzji pewnego kosmetyku z Joanny na razie jednak pogoda nie sprzyja fotografii ;/ Udało mi się nieco zdenkować swoje zasoby i uzupełnić o nowe do testowania: biała odżywka  L'oreal Elseve Total Repair, Schwarzkopf, Gliss Kur Total Repair do włosów suchych, z tej samej firmy ale w sprayu czarna i olejowy szampon Oil Nutritive, który uratował moje skołtunione, poszpitalne włosy.
W kolejce jest także pewna wcierka Anny, ale prawdopodobnie w tym miesiącu jeszcze się nią nie zajmę.
W swojej włosowej pielęgnacji dążę do uzyskania jakiegoś minimum. Już dosyć sporo udało mi się przetestować na swoich włosach i wiem co się na nich sprawdza, dlatego po wykończeniu aktualnych kosmetyków zamierzam kupić tylko kilka, które sprawdzają się najlepiej (bynajmniej w okresie zimowym).




W listopadzie pierwszy raz w życiu ktoś dobrał odpowiedni dla mnie kolor szminki. Mało tego, czuje się w nim rewelacyjnie :) Mojej urodzie zdecydowanie dedykowane są odcienie różu i być może dlatego zawsze niezbyt dobrze czułam się w czerwieniach. Moimi ulubieńcami są dwie szminki essence: bardziej odważny numer 4 oraz bardziej codzienny numer 14 :) Obie gorąco polecam! Kosztują grosze, a są bardzo dobrze napigmentowane i trwałe. Do tego mają eleganckie opakowanie i ładnie pachną.
Do szminek polecam bezbarwną kredkę do ust również z essence. Dzięki niej szminka "nie rozleje" się poza krawędź ust. A o tym wszystkim zostałam uświadomiona we wrocławskim hebe na ulicy Borowskiej. Polecam wszystkim którzy mają problem z doborem kosmetyków :)

Pozostając jeszcze w tematyce kosmetyczno- urodowej aktualnie króluje u mnie marka Eveline, a to za sprawą pojawienia się jej w Rossmannie. Spokojnie mogę Wam polecić tusz do rzęs Big Volume Explosion! Pogrubia, rozczesuje i nieco przyciemnia rzęsy- a wszystko to bez obsypywania :) Kolejnym produktem jest korektor pod oczy art scenic (jak na moje ciemności pod oczami całkiem nieźle kryje/rozjaśnia) oraz krem BB którego nie ma na zdjęciu (bardzo ładnie wyrównuje koloryt skóry).
Ah i zapomniałabym, oczywiście pani w hebe pomogła również dobrać róż do policzków. Jest to nowy produkt Eveline: Satin Blush. Można nim uzyskać bardziej delikatny bądź mocniejszy efekt. Produkt odporny na mijające godziny :)


Czy Wasze usta też świrują  na zimę? Ja swoje pielęgnuję odnalezionym ostatnio masełkiem Nivea. W między czasie kupiłam jednak masełkową Bielendę i pomadkę Alterry z granatem, teraz obie czekają na swoją kolej :) Przy okazji pomadek z Alterry- jeśli macie problem z paznokciami i skórkami to wcierajcie w nie właśnie tą pomadkę! Ja smaruje w koło paznokcia i pod nim, wcieram chwilę, a potem smaruję kremem do rąk. To na prawdę działa, odkąd stosuję ten trik moje paznokcie już daaawno nie były rozdwojone :)


W listopadzie znalazłam zegarek, który od razu wpadł mi w oko, zrobiłam też swoją pierwszą bransoletkę którą widać w tle :)


Myślę, że każdy przyzna iż listopad był dosyć łaskawy jeśli chodzi o pogodę. Tak na prawdę dopiero końcówka się spaskudziła więc tym bardziej ubolewam,że nie udało mi się nic....sfotografować ;( Miałam plany złapać piękną, wielobarwną jesień, a nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Głównym winowajcą jest fakt, że rozpoczęłam pracę i nim wrócę do domu jest już właściwie ciemno. Chciałam także w tym roku kupić nowy obiektyw, ale prawdopodobnie to nie nastąpi w najbliższym czasie.

Bardziej kulturowo-gorąco polecam film "Nietykalni". Oparty jest na autentycznej historii pewnego milionera. Film jak dla mnie jest na prawdę świetny, bardzo poruszający ale i niesamowicie zabawny, uśmiałam się przy nim do łez. Nie brakuje także bardziej smutnych momentów skłaniających do zastanowienia nad sobą i swoim życiem. W ostateczności jednak wszystko kończy się z pozytywnym wydźwiękiem :)

Jeśli chodzi o książki to w listopadzie próbowałam skończyć "Tylko jedno spojrzenie" H. Cobena jednak ostatecznie skończyłam dopiero w mikołajki. Czy jest to książka godna polecenia? Hm, to już chyba trzecia tego autora, którą przeczytałam i nie mogę powiedzieć żeby mnie powaliła. Właściwie to kolejna książka o tym samym schemacie-ktoś ginie, ktoś się znajduje, ktoś odkrywa zawiłą przeszłość. Uważam, że występuje tu monotematyczność bynajmniej w tych tomach które mam za sobą.

I to chyba tyle jeśli chodzi o listopad :)

P.S.
Mam dla Was jeszcze jedną radę odnośnie prezentów. U mnie w domu w tym roku każdy losował jedną osobę. Każda z osób została poproszona o wypisanie na kartce kilku rzeczy które by chciała. Ustaliliśmy wspólnie jakąś maksymalną kwotę i całe prezentowanie stało się prostsze :) Myślę, że to fajny pomysł zwłaszcza kiedy spędzacie święta w większym gronie rodzinnym.

Życzę Wam udanego dnia! :)

7 komentarzy:

  1. To ja jestem ciekawa nowej fryzury :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Zegarek swietny, a film ogladalam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne pomadki, uwielbiam takie odcienie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam cię do Liebster Blog Award! :) Zapraszam do siebie po szczegóły.

    Co do posta, to bardzo bym chciała, żeby ktoś też mi tak dobrał szminkę, bo niby jakieś mam, ale nie czuję się w nich zbyt dobrze i zastanawiam się, czy to właśnie nie przez to, że nie potrafię sobie dobrać odcienia. Coben ma taki styl pisania, ale mnie to nie przeszkadza, zawsze czytam jego książki z wypiekami na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowała mnie ta bezbarwna kredka do ust, przydałaby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na aktualizację z nową fryzurą

    OdpowiedzUsuń